Samolot przeleciał nad morzem z częściowo uchylonym włazem. Jak do tego doszło?
Samolot przyleciał z Leeds w Wielkiej Brytanii do Amsterdamu w Holandii, gdzie wylądował na lotnisku Schiphol. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać maszynę z uchylonym włazem.
Linie lotnicze poinformowały, że luk otworzył się w wyniku usterki technicznej, gdy samolot znajdował się już w powietrzu. „Pasażerowie i załoga lotu KL1542 nie byli zagrożeni. Nie było również ryzyka wypadnięcia ładunku lub walizek” – zapewnił przewoźnik.
Chaos na lotnisku Schiphol
„De Telegraaf” donosi też, że lotnisko Schiphol mierzy się ze skutkami kryzysu, który dotknął branżę lotniczą. Panuje tam chaos – pasażerowie muszą czekać przez wiele godzin w kolejkach do odprawy, bagaże się gubią, a loty są poopóźniane lub odwoływane. Podróżujący powinni liczyć się też z utrudnieniami po wakacjach. Władze lotniska poinformowały, że nawet w październiku brakować będzie co najmniej 200 pracowników ochrony. Marnix Fruitema z organizacji Barin, reprezentującej zagraniczne linie lotnicze w Niderlandach, powiedział portalowi, że „zagraniczne linie lotnicze coraz częściej zastanawiają się, czy nadal powinny latać do Holandii”.
Z powodu braków kadrowych, które miały wpływ na obniżenie jakości usług, lotnisko Schiphol, podobnie jak londyńskie Heathrow, nakazało liniom lotniczym ograniczenie liczby biletów sprzedawanych w okresie letnim.
Wprowadzono limit podróżujących
Władze amsterdamskiego portu lotniczego ustaliły, że w czasie wakacji dziennie będzie obsługiwanych tam maksymalnie ok. 70 tys. osób, czyli o 16 proc. mniej, niż pierwotnie planowano. W lipcu w najbardziej ruchliwe dni personel miał obsłużyć 67,5 tys. pasażerów, a w sierpniu liczba ta ma wzrosnąć do 72,5 tys. osób.